Forum Techniczne Zawiercie Strona Główna
RejestracjaSzukajFAQUżytkownicyGrupyGalerieZaloguj
CZECHTEK 2005 - Byłem, widziałem, PRZEŻYŁEM

 
Odpowiedz do tematu    Forum Techniczne Zawiercie Strona Główna » Muzyka - ogólnie Zobacz poprzedni temat
Zobacz następny temat
CZECHTEK 2005 - Byłem, widziałem, PRZEŻYŁEM
Autor Wiadomość
tech_kot
Moderator



Dołączył: 07 Lut 2007
Posty: 916
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 3 razy
Ostrzeżeń: 0/3

Post CZECHTEK 2005 - Byłem, widziałem, PRZEŻYŁEM
źródło: [link widoczny dla zalogowanych] / CJ WARLOCK

Nigdy nie zapomnę gazu łzawiącego w oczach, w ustach, na skórze i rzucających się na mnie z pałami czeskich gliniarzy ubranych jak Lord Vader...

Wyruszyłem z Częstochowy w piątek o 16. Z Katowic jechałem już z ekipą z Kielc. Energii dodawała nam nadzieja na wypoczynek w upragnionej formie. Na miejsce dotarliśmy po 24 godzinach i 6 km marszu. Piękny teren, muzyka i wspaniały widok świetnie zorganizowanej imprezy przyniosły nam wszystkim ulgę. Odpoczynek na trawce, jedzonko, i już mieliśmy iść pod soundsystemy, aż tu nagle...

Z prawej strony położonej w dolince łąki rozległy się dziesiątki jednoczesnych strzałów i pojawiło się pełno dymu. Pierwsza myśl "O kurwa, strzelają do nas z gumówek! Ale nie, to przecież niemożliwe, zresztą one nie dają tyle dymu!", a potem bieg spod lasu na miejsce i... widok czegoś tak pozbawionego sensu i tak przykrego zarazem, że szok zaczął mieszać się z narastającym gniewem.

Kordon około 300 - 500 policjantów w strojach szturmowych (zbrojonych kombinezonach jakby na wojnę szli) kroczył równo pałując i kopiąc wszystkich i wszystko po drodze, strzelając ciągle granatami ogłuszającymi i gazem łzawiącym. Towarzyszył mu samochód z armatką wodną.

Niektórzy próbowali biernego oporu wobec policjantów i siedzieli na ziemi lub dalej tańczyli, ale nie spowodowało to zatrzymania się policjantów i osoby te zostały dotkliwie poturbowane. Mówiąc wprost: młode dziewczyny były kopane i bite pałkami nawet po twarzy w okolicach szczęk, co wprost groziło wybiciem zębów... Policjanci zachowywali się dokładnie tak, jakby chcieli tych ludzi i nas wszystkich zabić (był nawet przypadek, że transporter dowożący policjantów do kordonu najechał chłopaka i przejechałby go, gdyby nie uratowali go ludzie).

Rozpoczęła się regularna wojna. Z naszej strony były zapał, chęć bronienia własnych praw i naszej imprezy, podpierane jedynie butelkami i patykami lub gałęziami. Mimo oczywistej przewagi uzbrojeniowej policjantów udało nam się ich zmusić do kapitulacji po około 2 - 3 godzinach! Byćmoże pomógł nam deszcz.

Radość była wielka, jednak nie trwała długo. Nie zdążyliśmy się nawet pobawić z godzinkę przy soundsystemie, który pierwszy ponownie zaczął grać.

Około godziny 21 oddziały szturmowe wróciły w liczbie około 1000 policjantów. Kiedy ustwili się w zwarty dwuszereg i czekali na rozkaz ataku podszedłem do jednego z nich chcąc porozmawiać. Zauważyłem, że nie ja pierwszy miałem taki pomysł. Byłem trzeźwy i nie wykonywałem żadnych gwałtownych ruchów. Zacząłem kulturalnie i uprzejmie, każde zdanie wypowiadając po polsku i po angielsku i upewniając się, czy mnie rozumie - "Dzień dobry, jestem obywatelem Polski i chcę wiedzieć gdzie jest oficer dowodzący akcją, bo to teren prywatny i nie macie prawa tu być, a ta akcja jest nielegalna". Udawał, że nie słyszy, ale po kilku powtórzeniach pytania wzruszył ramionami na znak, że nie wie. Powiedziełem stanowczo, żeby nie kłamał, bo wiem, że dowodzący musi być na miejscu i zapisałem jego numer służbowy w SMSie. Poskutkowało to tym, że wykonał jakiś gest głową i ruch pałką, który miał chyba wskazać, że ów dowodzący akcją znajduje się z tyłu za ich dwuszeregiem. Oznajmiłem, że chcę rozmawiać z dowodzącym akcją. W tym momencie dwóch policjantów stojących po bokach tego, z którym rozmawiałem, wystąpiło z szeregu i wykonało pchnięcia pałkami, wycelowane w moją klatkę piersiową i przeponę. Uratował mnie tylko błyskawiczny unik. Zacząłem krzyczeć "nie bić mnie, jestem obywatelem Polski" i to samo po angielsku. Nie zrobiło to na nich żadnego wrażenia. Chciałem spisać numer jednego z tych, którzy mnie zaatakowali, ale zasłonił go tarczą i nie chciał pokazać, mimo moich żądań. Drugi z tych, którzy mnie zaatakowali, nie miał numerka w ogóle. Zauważyłem, że wielu policjantów nie miało swoich numerków na mundurach...

Nagle policjanci ruszyli, włączyła się armatka wodna i zaczęła się "impreza". Tym razem dysponowali znacznie większą liczbą gazu łzawiącego i granatów ogłuszających. Tego co się tam działo nie da się opisać słowami - terror, piekło - to za mało powiedziane. Wydawało mi się, że jestem chojrak, ale kiedy znalazłem się w środku chmury gazu i dusiłem się, a wokół mnie wybuchały granaty, które także mają odłamki, myślałem już tylko o tym, żeby uciec. Widziałem tylko jak policjanci spychają pozostawione samochody, niszczą je, jak i niszczą każdą rzecz po drodze - przyczepki, plandeki, meble przenośne, sprzęt... Jednemu gościowi spalili samochód poprzez wrzucenie granatu! Zniszczyli też soundsystemy armatką wodną i granatami! "Szarańcza" to bardzo delikatnie powiedziane...

Po drodze potknąłem się o jakiegoś śpiącego, ale nie byłem w stanie wyciągnąć go z gazu... Do dziś o nim myślę. Cudem odnaleźliśmy się ze znajomymi w tym chaosie. Kiedy szliśmy na dworzec w miejscowości Bor, chmurę gazu szeroką na 12 stadionów i wysoką na ok.200 m oraz nieustające rozbłyski granatów widzieliśmy nawet z odległości 6 km... Wewnątrz siebie płakałem nad tymi, którzy tam zostali.

Pojąłem dzięki temu dwie rzeczy - co moi dziadek i babcia mają na myśli opowiadając o okupacji i stanie wojennym, oraz to, że w walce o wolność nie ma kompromisów i wolność albo jest pełna albo nie ma jej wcale.

Przespaliśmy się na ganku zamkniętego na noc dworca w mieścinie Bor (wraz z około 300 innymi osobami), a następnego dnia w Pradze spotkaliśmy ludzi z Czechteku i dowiedzieliśmy się o demonstracji przeciwko zajściom na Czechteku. Udaliśmy się pod budynek Ministerstwa Spraw Wewnętrznych Czech i odrazu humory nam się polepszyły - było tam kilka tysięcy ludzi zsolidaryzowanych w proteście przeciwko łamaniu praw człowieka. Były telewizja, prasa, reporterzy, były bannery, były przemówienia, był przemarsz z flagą do pobliskiego parku, generalnie fajny klimat i dobra manifa (była jeszcze jedna manifestacja, 3.08.05, ale my już byliśmy wtedy w domach).

W nocy poszliśmy na pociąg, a następnego ranka w Katowicach pożegnaliśmy się i każdy pojechał w swoją stronę. Do domu dotarłem około 11. Poniedziałek miałem pracowity, szkoda więc, że zamiast wypoczynku i muzyki otrzymałem na Czechteku niezły stres. Moim zdaniem za te straty materialne i moralne powinniśmy wszyscy otrzymać odszkodowania od czeskiego rządu. Taa, idealista, hehe... Mruga






a miało byc tak:

Warlock napisał:
Najprawdopodobniej największy teknival na świecie - Czechtek w Republice Czeskiej (...) Będzie kilkaset soundsystem'ów z różnych krajów, niektóre już są na miejscu od kilku dni. Liczba ludzi na poprzednich edycjach Czechtek sięgała w szczycie 15 000 osób. Za każdym razem na kilka dni pewien dziewiczy teren w sercu pięknej Natury przeistacza się w muzyczną wioskę. Czechtek może potrwać i dużo dłużej, niż do poniedziałku (...) Będzie obfitował w talenty artystyczne i muzyczne, jako impreza osiągnie świetny poziom, będzie dużo ruchu, zabawy i ewenementów muzycznych i może jakichś innych (...) Także ludzie zmierzający na Czechtek poradzą sobie łatwo z jakże bardzo zmieniającymi się okolicznościami jakimi są do końca niepewne informacje na temat jego miejsca. Klimat pokoju i miłości będzie odczuwalny, nawet jeśli z jakichś względów ludzie będą zmieniać swoje zdania (np. na temat kogoś czy muzyki na danym soundsystemie). W razie czego jeden drugiemu pomoże. A koledzy DJe będą chwalić przed innymi swoich kolegów DJi (...)


_______________

co Wy na to?
wyobrażacie sobie coś takiego w Polsce?
z tego co wiem w USA, po zamachach z 11 września, to takie akcje są na porządku dziennym...

przykład tutaj: http://youtube.com/watch?v=IX_p8mtD5vg

wychodzi na to, że w naszym kraju nie jest jeszcze tak źle........


"you may stop the party, but can't stop the future"


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez tech_kot dnia Czw 20:49, 15 Mar 2007, w całości zmieniany 1 raz
Czw 13:04, 22 Lut 2007 Zobacz profil autora
Karina




Dołączył: 07 Lut 2007
Posty: 69
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Zawiercie :]

Post
no tak zle to nie... Shocked Shocked masakra...


Post został pochwalony 0 razy
Czw 16:12, 22 Lut 2007 Zobacz profil autora
Under




Dołączył: 07 Lut 2007
Posty: 590
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 9 razy
Ostrzeżeń: 0/3

Post Re: CZECHTEK 2005 - Byłem, widziałem, PRZEŻYŁEM
tech_kot napisał:

co Wy na to?
wyobrażacie sobie coś takiego w Polsce?
z tego co wiem w USA, po zamachach z 11 września, to takie akcje są na porządku dziennym...

A poltek?? Przecież jest teknival na wzór Czechteku...
Poszukaj, poczytaj...



A czechtek to dla mnie marzenie... może w przyszłym roku





.
[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]


Post został pochwalony 0 razy
Czw 19:50, 22 Lut 2007 Zobacz profil autora
tech_kot
Moderator



Dołączył: 07 Lut 2007
Posty: 916
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 3 razy
Ostrzeżeń: 0/3

Post Re: CZECHTEK 2005 - Byłem, widziałem, PRZEŻYŁEM
TwojStary_aka_under napisał:
tech_kot napisał:

co Wy na to?
wyobrażacie sobie coś takiego w Polsce?
z tego co wiem w USA, po zamachach z 11 września, to takie akcje są na porządku dziennym...

A poltek?? Przecież jest teknival na wzór Czechteku...
Poszukaj, poczytaj...


dzięki za radę, ale chyba źle odczytałes mojego posta?
"wyobrażacie sobie coś takiego w Polsce?" - chodziło mi o naloty policji na imprezy, takie jak na Czechtek czy na tej ww imprezie w USA... Nie chodziło mi o adekwatną imprezę w PL do Czechtek tylko o skupienie uwagi na problemie rozganiania imprez.

A z tego co mi wiadomo to Poltek nie mialo tego problemu nigdy... Chyba, ze coś umknęło mojej uwadze, ale wątpię... Jeśli się myle, przybliż proszę szczegóły...


Post został pochwalony 0 razy
Czw 20:05, 22 Lut 2007 Zobacz profil autora
Under




Dołączył: 07 Lut 2007
Posty: 590
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 9 razy
Ostrzeżeń: 0/3

Post
ahahahhahahhaha niech żyje edycja postów!!! Jezyk

żałosne to było Wesoly

Na tegorocznym polteku było to co na zeszłorocznym czechteku.... poszukaj troszkę więcej w necie


Post został pochwalony 0 razy
Czw 21:00, 22 Lut 2007 Zobacz profil autora
tech_kot
Moderator



Dołączył: 07 Lut 2007
Posty: 916
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 3 razy
Ostrzeżeń: 0/3

Post
TwojStary_aka_under napisał:
ahahahhahahhaha niech żyje edycja postów!!! Jezyk

żałosne to było Wesoly

Na tegorocznym polteku było to co na zeszłorocznym czechteku.... poszukaj troszkę więcej w necie


nie zedytowałam nic, na co odpowiedziałeś, więc nie wiem zbytnio o co Ci chodzi...

nie miałam w wakacje dostępu do neta, więc dużo rzeczy mi umknęło
tegorocznego Polteku jeszcze nie było, a na zeszłorocznym były podobno jakieś zgrzyty, ale impreza przebiegła normalnie - bynajmniej na acid.pl tak piszą ci, którzy brali w niej udział...

np:
Athar napisał:

Milo slyszec ze policja nie rozwalila imprezy,


ale jesli masz jakieś inne źródła to może się podzielisz nimi, bo ciekawa jestem... co Ty na to?


Post został pochwalony 0 razy
Czw 21:54, 22 Lut 2007 Zobacz profil autora
tech_kot
Moderator



Dołączył: 07 Lut 2007
Posty: 916
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 3 razy
Ostrzeżeń: 0/3

Post
M@ti napisał:
Ja dostałem "ostrzeżenie", że może być coś nie tak w momencie gdy pociąg do Pragi przez wichury w okolicach Warszawy we Wrocławiu miał 690 minut (na godziny było mi ciężko przeliczyć he he) opóźnienia. Ale nie powtsrzymało mnie to, dojechałem do Pragi z opóźnieniem tam ekipa z wysp już czekała, integracyjne browary, dwóch koleżków poznanych na dworcu dołącza i ruszyliśmy. Im bliżej miejsca tym więcej uśmiechniętych mordek w pociągu, śpiewy ogólny nastrój nie do opisania. Na dworcu w Bor czekał już koleś z Polski poruszający się autem, które miało nas podwieźć na miejsce. Od niego dowiedzieliśmy się, że robi się nieciekawie, coraz więcej policji i nie wiadomo co się wydarzy. Ale pojechaliśmy. Miały być dwa kursy bo było nas za dużo, pojechałem pierwszym. Policja już w odległości ok 2 km. od łąki z imprezą nie zawracała samochody. Poszliśmy piechotą, rzeczywiście multum autobusów z policją ale kilka soundsystemów grało i nawet piwko udało się zakupić. Po około godzinienie policja uformowała kordon i ruszyli na nas. Nadleciał helikopter. Pierwsze strzały, straszny huk i wszechwdzierający się gaz - nie do opisania. Zostaliśmy przegonieni z łąki zniszczenia były potężne - auta bez szyb, systemy zalane wodą. I nagle policja zaczęła się wycofywać - może przez deszcz jak napisał CJ. Oczywiście natychmiast imprezowicze powrócili jeden soundsystem zaczął grać, kolejne się rozkładały, robiło się miło. Mnie jednak wydaję się, że to nie deszcz przegonił vaderów. Po prostu odczekali aż zrobi się mrok. I wtedy uderzyli ze zdwojoną siłą. Bez litości. Wybuchł koło nas granat hukowy, jeden z kolegów dostał odłamkiem w szyję, nieźle krwawił. Uciekliśmy w las. Tam również były kordony. Wszelkie osoby były przeganiane. Pogubiłem towarzyszy, dwie pały na plecy zmusiły mnie do biegu przez las. Kilka kilometrów dalej na polanie paliło się wielkie ognicho, kilkadziesiąt osób (głównie czesi) grzało się i tam przenocowałem. Rano policja też tam dotarła, pałkami argumentowali rozejście się. Udałem się z grupką czechów do Bor. Tam niezapomniane widoki, pod miejscowym komisariatem grupa ludzi wykrzykujący "gestapo" i niesamowity moment kiedy młody czech łuskę po granacie gazowym wręczył policjantowi ze słowami mniej więcej "zostawiliście to wczoraj - oddaję bo może się jeszcze przydać". Udało mi się skontaktować z resztą ekipy, która okazało się nie zostało wpuszczona wogóle w pobliże łąki. Nocowali gdzieś w lesie. Dostaliśmy cynk, że część soundsytemów przeniosła się w inne miejsce. Szybka organizacja i popędziliśmy tam. Na miejscy jednak okazało się, że policja interweniowała i tutaj. Rzut okiem na mapę, jakiś zbiornik wodny w pobliżu i tam rozbiliśmy się. Z informacji jakie docierały do nas wynikało, że każda próba rozbicia się nawet jednego soundsystemu była skutecznie pacyfikowana w każdym zakątku Czech. Na manifestacje również pojechaliśmy ale na szczęście obyło się bez walk.

GESTAPO - określenie, które jest adekwatne do zachowań czeskiej policji.
CzechTek A.D. 2006 udowodnił, że free party is not a crime Wink



Post został pochwalony 0 razy
Pon 19:22, 26 Lut 2007 Zobacz profil autora
Qonrad




Dołączył: 07 Lut 2007
Posty: 285
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 1/3
Skąd: Z nienacka;)

Post
Po prostu brak slow
Jak takie rzeczy moga sie dziac w XXI wieku?? to jest nie do pomyslenia.
Mam pytanie jaki byl powod policyjnej "interwencji"?? Bo albo przeoczylem te info, albo jej nie bylo.


Post został pochwalony 0 razy
Pon 20:08, 26 Lut 2007 Zobacz profil autora
tech_kot
Moderator



Dołączył: 07 Lut 2007
Posty: 916
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 3 razy
Ostrzeżeń: 0/3

Post
jeszcze filmiki dla zainteresowanych

Arrow [link widoczny dla zalogowanych]


Post został pochwalony 0 razy
Śro 12:38, 28 Lut 2007 Zobacz profil autora
Dudkiens




Dołączył: 10 Lut 2007
Posty: 269
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Zawiercie-Stolica

Post
Wybrałbym się na taki Czechtek posłuchać nuty i zobaczyć jak to wszystko wygląda i jak ludzie się tam bawią...niekoniecznie z myślą spotkania się z policją... nie ma to jak niehumanitarne zachowania w "rozwiniętych" krajach... rozumiem przeganianie kogoś...nawet to jakoś bym przegryzł że jakiś facet mógł dostać po dajmy na to nogach albo w ostateczności plerach...ale okładać kobiety pałami???? do tego jeszcze gdzie popadnie nie zważając na nic????... jak w obozach koncentracyjnych albo za czasów 2 wojny światowej... no dla takich skurw***i brak skrupułów... bo by być nazywanym człowiekiem to trzeba jeszcze wykazywać jakieś ludzkie cechy...to nie istoty społeczne tylko bezmyślna horda...aby im ktoś kiedyś gnaty przetrącił...albo zastosowano kodeks Hammurabiego.
Sorka ale takie rzeczy dobitnie podnoszą mi ciśnienie.


Post został pochwalony 0 razy
Nie 16:08, 04 Mar 2007 Zobacz profil autora
Sadzik




Dołączył: 07 Lut 2007
Posty: 723
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: skontowni

Post
[link widoczny dla zalogowanych]

O FUCK, juz zawsze bede pamietal, zeby nie przesadzac z alkoholem na plenerowych imprezach!!! XDDDDDDDDDDDDDDD


Post został pochwalony 0 razy
Sob 16:15, 10 Mar 2007 Zobacz profil autora
Dudkiens




Dołączył: 10 Lut 2007
Posty: 269
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Zawiercie-Stolica

Post
Ja pier... xDxDxDxDxD Sadzik teraz to mi beret tym filmem poryłeś xDxDxD


Post został pochwalony 0 razy
Nie 10:03, 11 Mar 2007 Zobacz profil autora
tech_kot
Moderator



Dołączył: 07 Lut 2007
Posty: 916
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 3 razy
Ostrzeżeń: 0/3

Post
hehe to chyba był jeden z najmilszych akcentów na tej imprezie Jezyk


Post został pochwalony 0 razy
Nie 11:44, 11 Mar 2007 Zobacz profil autora
Sadzik




Dołączył: 07 Lut 2007
Posty: 723
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: skontowni

Post
zalezy od punkty widzenia Mruga pieskowi sie na pewnoi podobal Wesoly


Post został pochwalony 0 razy
Nie 11:46, 11 Mar 2007 Zobacz profil autora
Dudkiens




Dołączył: 10 Lut 2007
Posty: 269
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Zawiercie-Stolica

Post
Jakie to pocieszne xD Mam tylko nadzieję że gościowi się nie podobało xD Nie ma to jak zawieranie nowych przyjaźni na technicznych imprezach xD


Post został pochwalony 0 razy
Nie 12:20, 11 Mar 2007 Zobacz profil autora
seromaczo




Dołączył: 07 Lut 2007
Posty: 180
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: z Kątowni

Post
Jebac policje jebac unas tesz tak nie bawem bedzie juz powoli tak sie zaczyna takie akcje kaczory dopiero wprowadzaja rezim bedzie sie dzialo ale na taka imprezke i tak bym jechacl=]]


Post został pochwalony 0 razy
Nie 18:33, 18 Mar 2007 Zobacz profil autora
tech_kot
Moderator



Dołączył: 07 Lut 2007
Posty: 916
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 3 razy
Ostrzeżeń: 0/3

Post
i kolejny film... tym razem swego rodzaju dokument...

polecam...........

[link widoczny dla zalogowanych]


Post został pochwalony 0 razy
Nie 20:39, 30 Wrz 2007 Zobacz profil autora
Sadzik




Dołączył: 07 Lut 2007
Posty: 723
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: skontowni

Post
szkoda ze nie pravie po czeska


Post został pochwalony 0 razy
Nie 23:02, 30 Wrz 2007 Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:    
Odpowiedz do tematu    Forum Techniczne Zawiercie Strona Główna » Muzyka - ogólnie Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Strona 1 z 1

 
Skocz do: 
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
Design by Freestyle XL / Music Lyrics.
Regulamin